poniedziałek, 24 grudnia 2018

Wigilijny czas

Tyle miłości i sensu dodają Nam 
nasze Maluchy.
Właśnie w ten dzień 24. Grudnia
utraciliśmy naszego Pierworodnego.
Od tego czasu rana sìę nie goi. 
Jednak od 4 lat potrafię cieszyć sìę tymi magicznymi chwilami
bo Bliźniaki radością swą
zarażają nie tylko Nas.
Kochani Życzymy Wam miłości w sercu
i spełnień wielu marzeń.
Nie smutajmy sìę 
Odnajdujmy tę Radość w Życiu.
Napełniajmy nią nasze wnętrze.  


Wesołych i zdrowych Świąt.

środa, 19 grudnia 2018

Za każdą chwilę

Jest tak cicho.
Tak świątecznie
W sercu spokój
a  radość często wita na naszych twarzach.
 Świat jest niesamowity
 a życie przygotowuje 
fajne niespodzianki.
Kto by pomyślał,
że Bliźniaki pójdą do przedszkola
a ja do pracy.
Przecież byłam przeciwna
i nie przekonana do przedszkolnych zasad.
Jednak tu życie na wsi
okazało mi tyle ciepła,
że nawet na przedszkole
 spojrzałam obiektywniej i milej.
Przecież my tu się prawie wszyscy znamy.
Nie jest się tak bardzo anonimowym jak w mieście.   



Co to jest życie?
To odblask robaczka świętojańskiego nocą.
To oddech bawoła zimą
 To maleńki cień w trawie,
 który z zachodem słońca znika!    
ŻYCIE TO MY WSZYSCY
                                  




z Babcią




Za pomocą dobra
trzeba na naszej drodze uczyć się  
zauważać i odczuwać
 Życie.
W codzienności wiary i nadziei
powinniśmy być odpowiedzialni
za każdą chwilę.
Tak by z maleńkiej iskry
wskrzesić płomień światła,
który nie zagaśnie w niewiadomym jutrze.

późną porą w porcie

Nasze Bliźniaki są takim światłem. 

Są nadzieją dla Nas i wielu innych 
borykających się z NIEPŁODNOŚCIĄ.
Wierzyliśmywalczyliśmy, kochaliśmy. 
By Miłością 
rozciągnąć nasz świat w drugim człowieku.


środa, 31 października 2018

( 697 ) 4 urodzinki

Cztery Lata maja nasze Bliźniaki, 
cztery lata, które dały nam wiele 
cudnych chwil i fajnych doświadczeń.
 To One są Odbiciem słońca 
odbiciem życia w Naszej duszy.



Wszystkiego Najlepszego Promyczki
 

środa, 24 października 2018

( 699 ) Chrzestny


Dziś zmarł mój chrzestny
Cztery udary 
przykuły Go
 na 3 tygodnie w szpitalu.
Nigdy nie łączyła Nas jakaś mocna więź.
Pamiętam jedno zdjęcie.
komunijny zegarek, 
kilka nie dotrzymanych obietnic i
jakąś nieobecność w kształtowaniu 
wspólnych relacji.
Jednak zawsze szkoda, 
gdy ktoś umiera,
gdy trzeba się pożegnać.
W mych codziennych sprawach 
myśli me 
krążą w okół mego Chrzestnego
 i Jego Rodziny.
Szkoda, że nie mam cieplejszych wspomnień z Nim. 
Z moim Chrzestnym
Zwykłe Hallo,uścisk ręki.
  Czy mogłabym być
 lepszą chrześniaczką niż byłam?
Na pewno, 
gdybyśmy potrafili rozmawiać 
duszą i z serca.










Około 2 h temu zmarła moja 43 letnia Papuga NERO 
Serce wyrywa. 

 

 Odbicie słońca w kropelce 
jest nie mniej piękne 
niż samo słońce, 
a odbicie życia w Twojej duszy
 jest nie mniej cenne niż samo życie ...
Chrzestny odpoczywaj
Nero kocham

poniedziałek, 15 października 2018

( 698 ) Scena z życia




Jesteśmy w Sklepie.
Jakieś kierownictwo pokazuje supermarket osobą w garniturach.
Trochę cicho jak na porę dnia, ale co tam.
 Pcham pełny wózek udając, że nie orientuje się w danej sytuacji. 
Bliźniaki pomagają w zakupach.
 Milion głośnych pytań na sekundę.
Ludziska w garniturach łypią upierdliwie na Nas okiem. 
Głowa ma pęka w szwach, ale co tam staram się jak mogę.
W pewnym momencie Kira krzyczy pokazując palcem na ciemnego mężczyznę.
Ragner podchwytuje temat i już oboje krzyczą podekscytowani
-mama, mama pan się nie umył, jest cały brudny.
Wytłumaczyłam w czym sprawa,
ale dla mnie 
kurtyna już się na dziś tam zamknęła.


 A jak Wy sobie radziłyście, radzicie z takimi sytuacjami???

wtorek, 2 października 2018

( 697 ) Odnajdują w Nas

Przygoda trafia nam się wszędzie.
Maluchy inspirują i odnajdują w Nas tę lekkość
 z pod ciężkich chwil z życia.  
Pamiętacie, gdy Nasze Bliźniaki
 brawurowo zareagowały z pomocą, 
gdy ogień u sąsiadów był już tak wielki
 jak ten widniejący na zdjęciu dom?
Kiedy sąsiad nie zagasił grylla
 i podsunął go do drewnianego domku.
A potem zwiał do domu 
wpadając w panikę nie robiąc z tą sytuacja nic.
To właśnie to miejsce 
wycieliśmy popalone drzewa
Postawiliśmy nowy płot.
Nawieźliśmy ileś ton ziemi, 
by pomóc narodzić się tam nowemu życiu.









Nasze Bliźniaki to podarunek z Niebios.
Po długiej walce 
trafiliśmy na kompetentnego człowieka.
Mądrego Lekarza o pięknym wnętrzu.

piątek, 28 września 2018

( 696 ) Spacer taki codzienny

Piękny dzień
Piękne życie moich dzieci  i nasze
Kocham każdym mym oddechem jeszcze mocniej.














Dwie drogi zbiegły się w połowie mego życia, Rzekł pewien mądry człowiek. 
Wybrałem drogę mniej uczęszczaną I widzę różnicę co noc i co dzień.


Piękne. Prawda???

poniedziałek, 24 września 2018

( 695 ) Halo???

Hallo???
Czy ktoś tu jeszcze zagląda???
Ile chciałabym Wam opisać. 
Być na blogu częściej, niż do tej pory to robiłam.
Dzielić sìę tymi maleńkimi kawałkami
z życia z naszymi Bliźniakami.
Chciałabym pisać o tych chwilach ważnych
 Jak i tych codziennych, w których płyną łzy smutku
jak i radości.
Nasze dzieciaczki rozwijają sìę dobrze.
Za trochę więcej niż miesiąc będą miały 4 lata.
Trzeba wy myśleć i upiec jakiś  fajny tort.
Tak by miały coś do wspomnienia.


Już jesień, a ja wciąż czuję zapach Wakacji a z nimi bukiet wielkiej nieznanej.
 Tyle tutaj jest do zobaczenia, posmakowania.


 Pięknie miejsce wybraliśmy do Życia.
Prawda???

 Morze nas NADAL fascynuje. 
Zbieramy Muszle, patyki, kamienie
 obserwując kąpiące sìę w oddali  foki. 
Odnalezione w błocie  kraby 
rozwijają nie tylko wyobraźnię.
Mimo,że w domu nadal remont 
a w ogrodzie niedokończony ogród
Rozkoszujemy sìę jeszcze ciepłem i pierwszymi kolorami jesieni.

Kiedy można  przeskoczyć nad małymi strumieniami.
Kiedy słońce wczesnej jesieni znów świeci z nieba 
Kiedy liście zaczynają szeleścić powoli pod stopami.
Kiedy odlatujące ptaki można obserwować na niebie.
A kiedy przyjedziesz do domu z zebranymi skarbami jesieni.
Kiedy Bliźniaki bawią się kreatywnie 
wtedy wydaje się wszystko takie
 idealne, spokojne pełne uroku
 i chęci
trwania na wieki.

poniedziałek, 30 lipca 2018

( 694 ) Jeszcze Nie Wiem



Gdy szukaliśmy przyczyny 
Dlaczego Nam nie wychodzi  
Dlaczego Straciliśmy PIERWORODNEGO
Dlaczego Naturalne Zajście w Stan Błogosławiony
 kończyły się Bólem i Cierpieniem
Gdy nie było już żadnych szans
bo Fachowcy medyczni 
od spraw ginekologicznych
 i  In Vitro zawiedli
Szliśmy dalej.
Mimo braku zaufania do tych co coś mogli 
i do tych, którzy nam już odradzali i
 motywować Nas chcieli do życia bez dzieci.
Odczuwaliśmy
 słońce w naszych sercach.
Instynktownie wiedzieliśmy,
 że jesteśmy nie tylko Rodzicami Aniołków, 
ale gdzieś tam czeka na nas to Dziecię, 
które nauczy nas Odkrywać z życia coś Pięknego. 
I tak powstał ten Blog,
 zapiski mego bólu i walki o naszą wspólną przyszłość. 
Mimo swego cierpienia, otwierałam swe serce dla innych. 
Pary, Rodzice, bezdzietne Małżeństwa pisały do mnie
prosiły o wsparcie, poradę. 
Rozumiałam i czułam, że muszę pomóc.
Przeżywałam każdą wiadomość o próbach, 
o pozytywnych testach i cudownych narodzinach.
Czułam jak dwa światy przeplatały się w całość.
Każdy z nas ma swoją drogę, swoją gwiazdkę przeznaczenia.
Te malutkie momenty, chwile, postanowienia
decydują o naszej drodze tak wiele. 
ON
Kilka dni przed swymi urodzinami 
miał poważny wypadek.
 Ojciec pragnący kolejnego dziecka.
Jeszcze tak niedawno, dałam im tyle nadziei.
Byli u mego Profesora 
Chcieli walczyć.
A teraz.
Nie żyje jego mózg.
Czekają na decyzje żony, co z sercem.
Przez drobną decyzje, niewłaściwy ruch
 zatraciło się ich całe Niebo
Przeznaczenie człowieka 
często nie ma nic wspólnego z tym, 
w co się wierzy lub czego obawia...Wszystko, co się zdarza ma swój sens.
Jednak jak przy takich dramatach odnaleźć siebie. 
Gdzie dojrzeć sens czy odczuć siłę Stwórcy,
który przecież może wszystko. 
Jest mi smuto
bardzo smutno
Nie wiem 
jak dalej pisać. 
Czy w ogóle pisać. 
Jak uchwycić to wszystko by dać Nadzieje. 

Poniżej link do wysłuchania tekstu z moim udziałem. 
To był projekt  Ani z ważnym przesłaniem
,,Niepłodność to nie wyrok"


Jestem szczęściarą
Chodzę boso z moimi Bliźniakami w deszczu
 łapiąc uśmiech i miłość mego męża.


czwartek, 26 lipca 2018

( 693 ) w gorące dni jak dzisiaj - ponad 30 stopni

Gorące lato ponad 30 stopni przypomina mi chwile z dzieciństwa. 
Zabawy wśród przyrody i wodnych zbiorowisk.
Zjadanie świeżo zerwanych owoców. 
Wyciśniętych soków, gotowanych kompotów.
Oraz zakręcanych włoskich lub lodów Calypso.

 

 Dużo słońca, dużo radości i przygód 
w chwilach wolnych od prac remontowych w ogrodzie i domu.
Bliźniaki zaczarowane nowościami potrafią 
przelać na nas ich radość.

 
Czy spacery po łąkach, czy plażach, czy bieganie po błocie 
wszystko nas cieszy i bawi. 












Takie chwile regenerują nasze ciała 
wypychają zmęczenie
Tak by w pracy i w domu
ogarnąć tę naszą codzienność. 


 
A co u Was Kochani???