poniedziałek, 2 lipca 2018

( 692 ) W blas­ku

Wypoczywam , choć dużo pracy przy nowym Domku. 
Tylko Ja, Bliźniaki, pracujący mężuś i nasze zwierzaki. 
Dawno tak się nie czułam. 
Tyle lat w pędzie,a teraz???
 Klimatyzuję moje wnętrze.
I otwieram je szerzej do życia. 










Nadal trzymamy kciuki za moją Basieńkę i kochaną Kalę. 
 Bo już tyle przeżyć,smutków,strachu i walki dziewczyny stoczyły.
Kiedy czegoś bardzo pragniemy,
dostajemy niewidzialnych skrzydeł,
które niosą nas do celu.  
Bądźmy choć puszkiem takich ich skrzydeł.

6 komentarzy:

  1. Martwię się o Kalę, bardzo...
    Trzymam kciuki mocne za wszystkich

    A piękna ta Wasza rodzinka, wspaniała:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze nie żyć w pędzie! Ja już tak mam, śpieszę się, ale chce, a nie muszę.
    Myślę o Dziewczynach, tez o Karolinie, mamie Pawełka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąż za czymś gonimy do czegoś pędzimy, to chyba naturalne u człowieka...achhh ważne w tym wszystkim jest nie oduczenie się czucia i dostrzegania dobra i piękna. Moce dla Mamy Pawełka
      Buziaczki Żyrafko i uściskaj sierśćiaki

      Usuń
  3. Caaaarpeeee, jestem i ja! Przesylam z moimi chlopakami ogromne buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Moja :)Wyściskaj swoje Miłości jak ja za Wami Tęsknię :) I tylko mi tam zdrowo i szczęśliwie :)

      Usuń