sobota, 11 stycznia 2014

( 398 ) kilka chwil z Heidelberg

Jest mi dobrze. Zanurzam się w błogi spokój codzienności. Czytam, gotuję, pracuję, spaceruję i marzę jak to będzie gdy nastąpi ten nasz wymarzony dzień. Nie boję się marzyć i nie boję się wyobrażać naszego szczęścia.Wiem, że gdy się znów nam nie uda to upadnę na pysk moich nadziei. Jednak znając mnie - podniosę się i będę dalej walczyć o nasze maleństwo.
Kto chętny może zerknąć poniżej na skrawki urody miasta Heidelberg. W kilka godzin nie da się wszystkiego zobaczyć, ale przynajmniej odczuć to miejsce w którym powstać może nowe życie :) i nasze największe szczęście.


10 komentarzy: