Musiałam przełożyć termin przyjęcia naszych uśpionych maleństw. Profilaktyczny program dentystyczny zmusił mnie do tego. Bakterie, które jeszcze przez 14 dni po tej kuracji mogą przedostać się wraz z obiegiem krwi do obiegu ciążowego i zagrozić, uśmiercić nasze dzieciaczki. Nie chcę ryzykować. Nie mam do tego prawa. Wolę poczekać, niż przepuścić maleństwa przez ruchliwą jezdnię, mimo zielonego światła na drodze dla pieszych.
:**
OdpowiedzUsuńim dłuższe czekanie tym lepsze...
tym lepsze...przytulanie :)
Usuńo!
UsuńPewnie,nie ma co ryzykować,a cierpliwość się opłaca:)
OdpowiedzUsuńzagubiona
chcę w to wierzyć :)
UsuńJejku trafiłam tu przypadkiem i mam nadzieję, że się Pani uda. Ja się chyba nigdy nie pogodzę z tym, że takim pijakom rodzą się niechciane dzieci, które trafiają np do takiego pogotowia opiekuńczego, a inni tak bardzo marzą o dzieciach...
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki :)
Dagmaro :) Dziękuję za odwiedziny i trzymanie kciuków za moje szczęśliwe spotkanie z maluszkami.
UsuńMam nadzieje, ze te niechciane dzieciaczki, dostana szanse od życia i wyrosną na dobrych, zdrowych, kochających i pełnych odpowiedzialności ludzi.
tulaski :)