niedziela, 27 listopada 2016

( 673 ) Adwent



Tup, tup i nadszedł pierwszy dzień Adwentu.
To kolejne piękne chwile z naszymi Bliźniakami. 
Pachnie w domu Rodziną i przed wigilijną atmosferą. 
Są ciastka, gałązki, światełka. 
A za naście dni będzie też choinka. 
Dostrzegamy to i doceniamy. 
Bo wcześniejsze życie 
po stracie
 PIERWORODNEGO  
nie było już takie urocze.
A teraz???
 Żyć się chce :) 


Jasności w sercach Kochani :)


poniedziałek, 21 listopada 2016

( 672 ) Światło i Cień



Magia Adwentu, Świąt i do nas się zbliża. 
Pachnie w domu migdałami, cynamonem i mielonymi goździkami. 
Unoszący się eter z obieranych mandarynek i pomarańczy 
powolutku koi nasz ciężki czas.
Nie pogodziłam się jeszcze w sobie.
Choć moje ciało oddało tak wiele
 by móc każdego ranka cieszyć się Nimi :) 
W ciąż mamy Nadzieje i szanse, 
 które chcemy jeszcze uchwycić.
Bo przecież tak naprawdę,
 ważne jest nie to gdzie byliśmy
lecz to gdzie będziemy.
Miliony chwil 
Dobrych dni i możliwości :)
 Jak te teraz, dziś i jutro  
  Każdego dnia 
Światło i Cień
Każdego dnia 
CUD ŻYCIA
 


 

wtorek, 15 listopada 2016

( 671 ) Niesamowite


Wychodzimy z kliniki trochę przygaszeni. 
Ukrywamy to przed sobą i naszymi Bliźniakami. 
Łapiemy Je za ręce i wygłupami staramy się zebrać nowe myśli.
Idąc zapłacić za parking - jeszcze czekamy, wierzymy. 
Może zadzwonią, może sobie przypomną.
Droga jakaś długa i nie przyjemna. 
Pomagamy starszej Pani w skomplikowanej sytuacji. 
Obdarza nas ciepłem i podziękowaniem.
W kieszeni zero drobnych. 
Pytamy przechodniów też chcących zapłacić o rozmienienie.
Ludziska zerkają w swoje portfele
aż Jedna z Pań 
wyciąga pieniądze chcąc za Nas zapłacić. 
Bardzo ciepło i miło się wokół zrobiło.
Jakiś Anioł ???
bo nawet Pan, który twierdził, 
że nie ma żadnych drobnych,
 odnalazł kasę i  rozmienił nam stówkę.
Kobieta wciąż uśmiechała się do Nas.
Nawet wtedy gdy 
dziękowaliśmy i  machaliśmy Jej już  z oddali.
Choć nie doczekałam się
 telefonu i spotkania  z bliskimi mi osobami
Jest dobrze.

Wszystko dobrze.

Nic na siłę.

Zrozumiałam, że czasem coś się kończy samoistnie
Bezwarunkowym tokiem przemijania.


Bliźniaki śmieją się skacząc po ławkach.
Idziemy na ciepły obiad a potem do Zoo.

















Jest dobrze
bo myślę o tej Kobiecie,
 która dała Nam swym sercem aż tak wiele.
 

Dziękuję Nieznajomy Aniele, Dziękuję .... 

sobota, 12 listopada 2016

( 670 ) Migawka


Czekam na wejście do lekarza. 
Bliźniaki bawią się zabawkami w kąciku Malucha :) 
Siedzę z Nimi na dywanie i czuję starszą panią, która nam się przygląda.
 Dostrzegam Jej emocje.
Jej Twarz smutnieje 
Spoglądam na Nią
zaczepiając uśmiechem :) 
- Bliźniaki ??? pyta
-Tak, to nasza cudowna parka.
Jej oczy wypełniły się uśmiechem.
- Ja też byłam Bliźniakiem, moja siostra zmarła. 
Kiedy żyła czułam Jej ból i radość.
Wie Pani, to piękne być Bliźniakiem,
 kiedy się tego Bliźniaka jeszcze ma przy sobie.
Słuchałam Jej wspomnień
uświadamiając sobie, że nasze Bliźniaki 
prawdopodobnie będą ostatnimi Naszymi dziećmi.
Dreszcze, smutek, tęsknota, wspomnienia i 
ogromna wdzięczność przeszyła moje skronie.
W Sercu Miłość.
Życie zaw­sze wychodzi nam na prze­ciw z zap­rosze­niem:
 "Chodźcie, zo­baczy­cie jak cu­dow­nie jest żyć."
 A co my ro­bimy?
Co­famy się i ro­bimy mu zdjęcie.

 

czwartek, 3 listopada 2016

( 669 ) Kiedy człowiek nosi głowę w chmurach


Kiedy Matka nosi głowę w chmurach
Bliźniaki wpadają z inwazją 
przeprowadzając małe tornado.
Śmiech i huk uderzania i spadania   
wyrwał mnie od moich myśli.
Dwa kosze jabłek zasypane kilogramami mąki, cukru 
i sody spożywczej.
Następne jabłka lądowały z hukiem w zlewie i pułkach spiżarni. 
Odkryłam je też w garnkach, kawie i butach.


Kiedy zaczęli dobierać się do maszyn Mężusia
Musiałam przerwać
ich wspaniałą zabawę ;)   


Co to był za krzyk,
oj mama, mama ;)



 A na dokładkę przy kolacji ;)
 




Jutro ok 10 godziny mam bardzo ważny dla Nas termin. 
Proszę Was o ciepłe, pozytywne myśli i moce